Przed tym delikwentem trzeba szczelnie zamknąć ciastka, pierniczki, bułki, chleb a przede wszystkim świąteczny chlebek Laufabrauð. Mimo wielkiego nosa, pozwalającego wywęszyć wypieki z najdalszych nawet zakątków, nigdy nie ma kataru.
Gdy już coś wyniucha to nie zadawala się samym zapachem.
2 komentarze:
Ja też tu jestem codziennie.
To na obrazku to ten świąteczny chlebek??
ewe
tak, na obrazku to ten właśnie chlebek.
W smaku nic porażająco pysznego, po prostu placek na głębokim tłuszczu smażony. Wygląda za to ładnie :)
Prześlij komentarz