sobota, 23 kwietnia 2011

Páska

czyli Wielkanoc po tutejszemu, którą obchodzi się inaczej niż u nas. Dni czerwone są w kalendarzu już od czwartku, jedynie dziś jest "normalna" sobota.Nazwy tych świątecznych dni to: Wielki Czwartek – Skrídagur, Wielki Piątek – Föstudagurinn Langi, Wielkanocna Niedziela – Páskadagur, Poniedziałek Wielkanocny – Annar í Páskum. Islandzka Wielkanoc opanowana jest przez czekoladowe jajka tutejszej produkcji, które są wypełnione słodyczami. Myśl przewodnia to oczywiście lakris czyli czarne cukierki w różnej postaci, których ja nie darzę uczuciem. Dzieci mają za zadanie odszukać te smakołyki.
tak wyglądają te jaja :)

Nie ma wielkich świąteczny spędów, rodziny spotykają się na kolacji lub obiedzie. Jedzenie nie jest radycyjnie wielkanocne ale odświętne. Religijny aspekt tych Świąt, mimo wolnego Wielkiego Czwartku i Piątku nie jest bardzo ważny i przeżywany.
Nie ma święcenia pokarmów, dzielenia się jajkiem. Jajka kurze wogóle nie wiodą prymu podczas tych Świąt.


tu można zobaczyć (po kliknięciu w obrazek na stronie) jak się robi czekoladowe jajka.
http://icelandreview.com/icelandreview/search/news/Default.asp?ew_0_a_id=273710




Druga rzecz... to psia rzecz. Zakupione psie łoże, psie jedzenie i psie zabawki. Czekamy teraz na dzień X - czyli odbiór psia :)
Hector ma swój dom a my znaleźliśmy inne psiaki domu szukające. My bierzemy jednego a nasza Monika drugiego.
tu są:
http://bland.is/messageboard/messageboard.aspx?advtype=13&advid=23715534">



Po kliknięciu na zdjęcie powiększy się ono i pokaże naszego stwora. Ten co włazi na innych na samym środku :)

Mam nadzieję, że dobrze mu u nas będzie i że Rude może go nie pokocha ale zaakceptuje jako starszy i mądrzejszy Stwór:)





Wesołych i pięknych Świąt! Gleðilega páska!

niedziela, 3 kwietnia 2011

o tego stwora

złożyłam "podanie".
Szuka domu, ma cztery miesiące i jest mieszaniną border collie i owczarka niemieckiego.
Ktoś go nie chce a do mnie on mówi: "Ty no nie rób jaj tylko weź mnie".
No więc zgłosiłam się. Trza było opisać swoją sytuację, opisać zwierzony w posiadaniu, dzieciony jeśli jeśli się ma, stosunek do zwierząt, podać adres i zgodzić się na wizytację kontrolną.
Wszystko podałam i się zgodziłam, nawet prawdę podałam że Rude jest nielegalne, znaczy nie zarejstrowane. Jest zaczipowane i zaszczepione ale nie zameldowane :)

Teraz czekamy na opinię komisji adopcyjnej.


Nie udało mi się skopiować zdjęcia więc linka muszę zapodać.
http://www.dyrahjalp.is/dyrin/hundar/2011/03/27/hector/
Zwierz ma na imię Hector ;)



Odbyliśmy z NW dyskusję o niezbyt dobrym czasie na psa, o kosztach psich, o Rudym, o tym i o tamtym. No i stanęło na tym, że nigdy nie będzie dobrego czasu a rozmowy o psiunie pojawiają się już od kilku lat. Coś mi się zdaje, że jesteśmy rozwydrzeni bezdzietnością ;)

Kciuki sobie trzymam.



dopisek,
ktoś nas ubiegł. Hector ma już dom, gdzieś indziej. Szukam więc dalej, choć te oczy hectorowe tak mi w sercu usiadły