Rino: doprowadza do białej gorączki, rozbraja, wyrywa ramiona z barków, myje nam uszy, wybrzydza przy jedzeniu, śpi pod łóżkiem, kocha swojego kota, jest rozwydrzakiem (wpływ babci ;) ), jest powodem częstych spięć, jest powodem do współnego się zaśmiewania, jest Paskudą i Gałganem, Siuśkiem, Kudłaczem, Wariatem, Bezmózgiem, Pierdołą. Zawładnął sercami. Czterema. Moim, NieWikinga, Rudego i Teściowej czyli babci. :)
Rino z siostrą i wujkiem w czerwcu tego roku
A tu już współczesny Rino z połowy września :)
11 komentarzy:
to ostatnie zdjęcie, cuuudny jest!!!!!!
A na tych blokach kamiennych, to wygląda, jakby własnie zagryzł swojego fryzjera, za odwalenie fuszery...
Mijka, no cudny :) Dopiero po wstawieniu zdjęć na blogą zorientowałam się, że wszystkie horyzonty krzywe. Będzie, że Islandia krzywa :)
Agik, popłakałam się ze śmiechu.
:D:D:D Szubę Paskuda ma jednak piękną :)
Brój jak zbój!
Słodziak :D
:)
śliczny!!!:))))
coś gołe te drzewa jak na czerwiec:)
tak u Was późno zielenieje? :(
Beata, tak Ļóźńo się zielenią tu zieloności i szybko łysieją. Byle sztorm jesienią zrywa listki w pip.
A teraz sztormowa pogoda jest już od kilku dni, a psem trza chodzić ...brrrrrr
Cudny:) Prawie tak jak moja Wena:)
o, to chyba zbyt cięzki klimat, jak na mnie, chociaz z drugiej strony...te przestrzenie...:)
Prześlij komentarz