i czekoladę. Na wyspę zabrałabym albo czekoladę albo ziarna kakaowca, coby je wysiać i produkować gorzką czekoladę i zrobić super na niej biznes. Robiłabym dla siebie czekoladę z chili, a na zbyt i dla rewolucji rynkowej czekoladę z algami....albo z piaskiem pustynnym ....
fragmenty muzyczne z mojego ulubionego chyba filmu, z przepiękną Juliette Binoche, z boskim Johnny Deepem, świetną scenografią, itd :)
a obok mnie leży ręcznie przeze mnie kulana, ostatnia, przepyszna, zawierająca spirytus z Polski.... bajaderka. :)
i trailer :)
4 komentarze:
jeszcze nigdy nie jadłam czekolady na cmentarzu...:)
Przepraszam,z czym?
Z piaskiem pustynnym????
Czekolada z chili jest boska!
Ach-Johnny.....
Beato czas najwyżyszy spróbpwać :)
Neskavko, piasek bo szukam pomysłów. A że z chili jest pyszna to każdy wie. :)
no i fakt: Johnny achhh
:)
bosz..oglądałyśmy z Polą ten film, nie mając ani grama czekolady w domu!!!
wyżarłyśmy kakao z cukrem i odrobiną mleka, utarte na paćkę!
i czekolada z chili.....wspaniała jest!
o Johnym już nic nie napiszę,no bo wiadomo.facet to!
a nie popierdułka holiłódzka!
Prześlij komentarz