poniedziałek, 2 lutego 2009

do kawy :)

Piaty raz zaczynam to zdanie i to juz jest ostateczna wersja!
no wlanie tak u mnie z wena jest ostatnio. Postanowilam wiec nadrobic zdjeciami.
Przedstawiam Wam to moje miejsce.





to jest miejsce niedaleko naszego domu. Sa to "hot pots" gorace i smierdzace zrodelka.









a tu sie czysci butki, po zwiedzeniu smrodkow



Islandzkie ptaszorki, ktore trza dokarmiac i ja tez to wlasnie czynie, ujawniajac jednoczesnie kawalek mego namacalnego ja.



Snieg i skalki, skalki i snieg w drodze na blue lagoon.



a to jest to co pod tym sniegiem i skalkami plus bonus NieWiking :)


Zdjec mam duuuuuzo, wiec weny mi nie zabraknie. A mysle sobie, ze jest co pokazac. Oczywiscie najlepiej byloby wlasnorecznie, wlasnoocznie i namacalnie te lodowa kraine poznac. Mnie ona stale zaskakuje pieknem nie do opisanie i przedstawienia w zaden sposob. Zdjecia, filmy i opowiesci to tylko malenka namiastka.

Krajobrazowa miauka vel vel...

5 komentarzy:

Stardust pisze...

No piekne te zdjecia i z pewnoscia trzeba by to na zywca brac. Moze kiedys. Hey ale tego NieWikinga nie widze, slepa jezdem cy co??

miauka vel florist pisze...

on tam taki malucki...tylko paseczki czerowne od kurtki migaja :)

Neskavka pisze...

Stardust-to ja druga ślepa bo ja też nie widzę. Może NieWikingi tak mają?

Miauka-śliczna ta Twoja kraina.

Anonimowy pisze...

Czy NieWiking to z maleńkich Lapończyków wziąty? Taki jakiś niepozorny wielkością na fotce :-)
A swoją drgą pustynna jest wysepka...
clou

miauka vel florist pisze...

clou NieWiking to czysto polski jest :) tylko sie tarzal po jaskini to tak jakos malo go widac :)

a wysepka to jest lawowo-lodowcowo-gejzerowa.
Lasy wg jednych zrodel zajmuja 1 procent powierzchni a wg innych 0 procent :)