Stwór, drogą selekcji wybrał sobie naimię. Naimię to jest Rino. Wymawialne dla tubylców.
A oto naoczne dowody na to że łobuzem Rino jest:
Niestety Rudy, za każdym razem jak widzi Rinuśka to się dziwi że on jeszcze tu jest. Nie chce Paszczak jeść, trzeba go przekupywać podstępami, które niestety nie są wystarczające bo nam kociak trochę chudnie. Mam nadzieję, że się przyzwyczai.
A teraz śmigamy do wielkiego miasta z małym stworem, w poszukiwaniu drapaka dla Rudego co by miał gdzie wiać przed oprawcą.
14 komentarzy:
jak panda! cudo!
Ale, że buta skubnął?! Toć jego psia natura :)
A tam od razu rozbójnik ;)
Małe i gupie i tyle.
Ale cudna kuleczka z niego :)
ale jeszcze półbutów na sandałki nie przerabia?:)))
cudny jest i tyle,o!
Powoli wszystko sie ulozy i Rude tez sie przyzwyczai, dacie rade:))
Mijkaaaaa:)
Cudo Puchatek :-))) I te ślipia niewinne a łobuzerskie!
Ale cudne stworzonko.
prześliczna kuleczka;))))
ale z tą zabawką - do ciągniecia zębami uważaj,można psiakowi zgryz zniekształcić,bo ma wszystko delikatne.
Jaka wspaniała psina. :) No szczeniaczki rozczulają. Oby Rudy nie potraktował go jako zakąski. :)
Rewelka !!!!!!!!
Cudny ten twój maluszek ;)
Alo? Czy tu sie jeszcze czasem pisuje? A nowe zdjęcia piesa to dzieee?
słodziak :)
całusy, miauko :)
Prześlij komentarz