niedziela, 3 kwietnia 2011

o tego stwora

złożyłam "podanie".
Szuka domu, ma cztery miesiące i jest mieszaniną border collie i owczarka niemieckiego.
Ktoś go nie chce a do mnie on mówi: "Ty no nie rób jaj tylko weź mnie".
No więc zgłosiłam się. Trza było opisać swoją sytuację, opisać zwierzony w posiadaniu, dzieciony jeśli jeśli się ma, stosunek do zwierząt, podać adres i zgodzić się na wizytację kontrolną.
Wszystko podałam i się zgodziłam, nawet prawdę podałam że Rude jest nielegalne, znaczy nie zarejstrowane. Jest zaczipowane i zaszczepione ale nie zameldowane :)

Teraz czekamy na opinię komisji adopcyjnej.


Nie udało mi się skopiować zdjęcia więc linka muszę zapodać.
http://www.dyrahjalp.is/dyrin/hundar/2011/03/27/hector/
Zwierz ma na imię Hector ;)



Odbyliśmy z NW dyskusję o niezbyt dobrym czasie na psa, o kosztach psich, o Rudym, o tym i o tamtym. No i stanęło na tym, że nigdy nie będzie dobrego czasu a rozmowy o psiunie pojawiają się już od kilku lat. Coś mi się zdaje, że jesteśmy rozwydrzeni bezdzietnością ;)

Kciuki sobie trzymam.



dopisek,
ktoś nas ubiegł. Hector ma już dom, gdzieś indziej. Szukam więc dalej, choć te oczy hectorowe tak mi w sercu usiadły

9 komentarzy:

Matylda pisze...

o matko jaki śliczny:)))diabełek:)
nasza Ruda też taka w nieodpowiednim czasie i WOGÓLE.
Bierz,bierz;)

Beata pisze...

on wygląta tak, że nie mozna go nie zabrac do domu, no i nie mozna go na fotel nie wpuścić i nie mozna go do łózka nie wpuscić i pod stołem karmić, no niestety tak nie wygląda, że nie można:)

Neskavka pisze...

Teraz rozumiesz dlaczego my mamy Żabulka.
Trzymam kciuki za powodzenie.

miauka vel florist pisze...

Tuv! właśnie diabełek! też miałam takie wrażenie :)

Beata, no nie wygląda. Bardzo nie wygląda.

Neskavko oczywiście, że rozumiem.
Niestety Hector już ma dom, nie z nami. Mam nadzieję, że dobry dom.

Mijka pisze...

śliczny!!!

szkoda,że nie trafił do Was, ale dobrze, że ma dom:)

Thuria pisze...

Kochana, ja na moją Kozę 2D czekałam naście lat, ale zawsze chciałam mieć borzoja a nigdy ani nie było mnie stać, ani nie miałam odwagi na szczeniaka. A tutaj proszę - sam mnie znalazł obaj my połamańce życiowe, a teraz poza sobą świata nie widzimy, chociaż oboje już doświadczeni i z własnymi nawykami. Jego przez 7 lat przerzucano z domu do domu, aż wylądował w budzie. Od niechybnej śmierci uratowała go pewna Pani, ale nie mogła zatrzymać. A ja sama nie wiem co mnie podkusiło by zajrzeć na portal ogłoszeniowy. No i zakochałam się. I on na mnie czekał.

Tak więc Miauko - nie przejmuj się, to widocznie nie TEN pies. Ten właściwy będzie na Ciebie czekał. Jestem tego pewna.

Dusiek z Igorem

Beata pisze...

kurna...żal...

Matylda pisze...

no żal,ale to może NIE TEN jednak,wiesz.
Właściwy sam cie znajdzie.
Nas Rudka i teraz...pośredni ale jednak...TEN:
http://www.kobo.sosnowiec.pl/tuv/Rudka52.jpg

miauka vel florist pisze...

Thuria, macie szceście że oboje na siebie trafiliście.
Dziękuję Ci :)

Tuv, czyli masz teraz dwa psy :)