niedziela, 13 grudnia 2009

Przejaśnia się

Jest godzina 11:09 i zaczyna się przejaśniać. Za kilka godzin zacznie się ściemniać. Zima uciekła i jest około 10 stopni na plusie. PIsać mi się zupełnie nie chce ale chętnie pokaże co się działo na niebie kilka tygodni temu :)




19 komentarzy:

Beata pisze...

o , mój Boże...raj!

Mijka pisze...

o matko,zazdraszczam!!!!!!
cudny widok!

Neskavka pisze...

Achhhhhhh!
Kocham zieleń!

Stardust pisze...

Piekny widok!!! Czesto macie takie cudne zjawiska? Wiem, ze Ci sie nie chce ale napisz cos wiecej;)

Matylda pisze...

;)
jednak wierzę że te cuda mogą się znudzić czy też wpędzać w depresję jak tak ciemno i ciemno .

Matylda pisze...

Spokojnych,szczęśliwych,rodzinncyh świąt życzę w dalekiej krainie:)

Beata pisze...

wesołych po świętach:) zgubiłas się, czy wędrujesz?

miauka pisze...

jestem, odpoczywam i dziękuję :)

Stardust pisze...

Ja pierdykam, co klikne to sie "przejasnia" a niechze sie juz przejasni do jasnej marszalkowskiej!!! Widac taka juz moja karma, ze Cie musze za uszy pociagac;))

Beata pisze...

To... szczęścia w Nowym 2010!

Anonimowy pisze...

Przeciez to najprawdziwsza zorza polarna. Ja tez kiedys mialam okazje taka widziec - cos niesamowitego :)
Wszystkiego najlepszego w 2010 roku zycze :)
Grazyna

P.S. Jakze ty wytrzymujesz takie krotkie dni? Ja narzekam, ze jak wstaje to mam ciemno i jak wracam z p[racy to ciemno jest, ale moj dzien ma te uczciwe 9 godzin w zimie!

miauka vel florist pisze...

tak to zorza :)

wytrzymuję krótkie dni bo się doświetlam a to światłami, a to świeczkami a to wystawianiem paszczy na kilka promieni słonecznych co to się od śniegu odbijają...a poza tym: przejaśnia się :)


dziękuję za życzenia noworoczne. Dobrych dni życzę!

Grazyna pisze...

Jesli chodzi o zore, to na mnie najwieksze wraenie zrobila dynamicznosci tego zjawiska. To tak, jak gdyby ktos olbrzymim pedzlem umaczanym w swietlisto-zielonej farbie malowal z rozmachem po calym niebie.
Tego niesamowitego ruchu zadna fotografia nie odda.
Mam nadzieje, ze kiedys to jeszcze znow zobacze (u mnie sie zdarzaja, choc z pewnoscia zdecydowanie radziej niz tam u Ciebie).
Pozdrawiam :)
Grazyna

P.S. Nie milknij na tym blogu - cekam na wiesci co u Ciebie :)

Grazyna pisze...

Uff, moja klawiatura szwankuje i czasem literki nie wyskakuja gdy powinny :(

Stardust pisze...

Kuzwa, czy tam sie kiedys wreszcie przejasni;))))))
A zorze polarna mozna tez zobaczyc u nas na Alasce, hmmm moze kiedys sie wybiore. Widzialam w tv ale to nie to samo;) Ale faktycznie jest to bardzo widowiskowe zjawisko.

Beata pisze...

Miauko, dzięki:)

Weronia pisze...

Piękne! I dlatego postanowiłam, że w tym roku chcę koniecznie-koniecznie zobaczyć zorze polarne na żywo. Na Islandii mi się nie udało, może na Grenlandii wyjdzie?

miauka vel florist pisze...

Te zorze tu, to właśnie islandzkie są :)
Grenlandię bardzo bym chciała zobaczyć nawet i bez zorzy.

el pisze...

wow, wow!!!