poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Smingusowa wycieczka na wulkan

Coby spalic swiateczne obzarstwo wybralismy sie na wycieczke.
Na pierwszym zdjeciu widac cel.... na kolejnych widok z celu....a na ostatnim widac ciniala co sie nie polazl na sama gore bo sie zestrachal :)

Wulkan juz nawet nie cieply. Dookola pole lawowe liczace podobno 10 tys lat.
Troche stare. No chrobotek i skalki, czyli staly element dekoracyjny mojej wyspy.

Teraz odpoczywam pozerajac sernik i popijajac na zmiane kukulczanke i drinka z cola.
Bola mnie kolana i kostki ale jest smakowicie. Poniewaz NIeWiking spi to rozwazam mozliwosc pochloniecia ostatnieniego kawalka schabu pieczonego.... moze sie nie kapnie :)....yhhhh poczekam az sie obudzimy jednak i zrobimy nocna uczte.






9 komentarzy:

Neskavka pisze...

Śliczne masz widoki Miaukolu.

Widzę, że Rude doszło już do siebie.Jest śliczny,jak zwykle.

U mnie walka o sernik.Cris w pracy a mnie kusi ten ostatni...
Chyba mu zostawię,niech ma.

Stardust pisze...

No cudnie tam, nie da sie ukryc:))

Daisy pisze...

Wow, krajobraz jak z filmu sci-fi :-)))

Niesamowity.

Mijka pisze...

oj jak mi się tam podoba:)

Aleksandra1973 pisze...

Krajobraz taki ksiezycowy i surowy,ale pomimo tego pieknie.Kocurek widac dochodzi pomalutku do siebie.Pozdrawiam

Stardust pisze...

Matku bosku, co sie tu dzieje?? przerwa na rachunek sumienia cy co?? to moze odwal i zal za grzechy za jendym zamachem to potem bedzie lzej;)) Bierz sie do roboty, Matula juz poleciala to czas napisac jakies relacje, no nie?

miauka vel florist pisze...

napiszem, napiszem tylko na razie nauczam tubylcow i kuzwa to nauczanie jest tak wyczerpujace, ze i glowa sie nie trzyma na miejscu, wracam autem do domu tylko late mnie na wszelakie mozliwe strony i do tego towarzyszy jeszcze szczeki opuszczenie.
Padam na dziob. Poprawe jednak obiecuje w postaci slusznej notki za czas nie bardzo dlugi. A dzialo sie dzialo, wiec mam o czym pisac.

Neskavko, Rude juz prawie takie samo jak dawniej poza tym, ze jakas glupawa mu sie wlacza, dotad niespotykana. Obserwacje prowadze i w razie co bede sprzety domowe reanimowac.

Daisy, moje pierwsze wrazenie to byly dwie mozliwosci: ksiezyc albo swiat po atomie.

Mijka zapraszam :)

Aleksandra, wlasnie ksiezycowo. Kocurek juz przeszedl siebie piec razy :) nie tylko doszedl :)

Mijka pisze...

dziękuję i zapraszam do się:)

Stardust pisze...

Przysiadla w kaciku i czeka:))