ot, taki sobie smile
wełny
góra
jak wełniana czesanka :)
ufilcowana? na zielono? :)
droga... :)
jedna z wielu przepraw w drodze do pięknego miejsca
"wylał się" lodowiec :)
Ostatnio jako zaprocowany żuczek mam mało czasu. Znalazł się jednak mały "chwilek" na wypróbowanie nowego hobby. Pofilcowaliśmy sobie z NieWikingiem różne śmieszności. Głownie były to mydełka ale również korale, kolczyki, kot, owca. wszystko to jednak jest w fazie eksperymetalnej :) Natomiast, mydełka, znaczy jedno mydełko plus niespodzianka to tzw. candy. Modne ostatnio na wielu blogach. Nie jestem modna, ale pomysł podoba mi się przednio. W tym przypadku nic nie trzeba oprócz komentarza, czyli powiadomienia mnie, ze się mydełka pragnie. Wylosuję nowego właścieciela mydełka w przyszłą sobotę.
7 komentarzy:
Miauka,dawno nic nie pisałaś, bardzo zapracowana musisz być.
Zdjęcia z przepiękne, aż trudno uwierzyć,że Islandia jest tak piękna.
Oczywiście z chęcią przyjęłabym od Ciebie mydełko.
Wstawię chyba jutro na mojego bloga wiadomość, może nie tyle o zabawie, ile o blogu którego można z przyjemnością oglądać.Mogę?
pozdrawiam Baśka
bosz jakie to piękne wszystko:))))
szczególnie ostatnie zdjęcie..
Oooooo żyjesz? I nawet dobrze się masz?
Cudnie macie w tej waszej drugiej ojczyźnie,oj pieknie bardzo!
Z mydełkami sie jeszcze nie spotkałam....
Mydełka piękne...czy pachną ?
Pewnie w miarę używania-'mycia',się ONE filcują coraz bardziej...i jak to mydełka,znikają zamieniając się w pianę.
Póki co,liczę na łut szczęścia,a nuż uda mi się 'wylosować' mydełko ?!
Najlepszego
Barbaratojo, proszę bardzo :)
Neskavko, no żyję :)
Palmo plamiasta witam Cię! Mydełka pachną :)
No masz, Ty zapracowana, a ja to az tak zapracowana ze nie mialam czasu Ciebie poganiac do pisania:)))) A tu takie niespodzianki, Miaukolu zdjecia sa piekne. No musze kiedsys do tej Islandii, musze i tyle :P
Dziękuję za zaproszenie i z wielką chęcią się wpisuję w kolejeczkę po piękne mydełko :-D
Pozdrawiam, M.
Prześlij komentarz