poniedziałek, 8 czerwca 2009

Magnus

ma sie lepiej.
Halasuje i wywala miseczke z specjalna karma na wzmocnienie. Robi super balagan i wnerwia ma szefowa do bialosci, bo ona z tych pucujacych jest. Zanim Ptaszysko wroci do kwiaciarni to jeszcze nabalagani w domu hihihi.


Ciesze sie, ze mu lepiej.
A ja padam na pyszczek....

5 komentarzy:

Mijka pisze...

no to pieknie :))).ze zdrowieje.
nie padaj, odpocznij:)

Neskavka pisze...

O to super!
Mijka ma rację-odpocznij!

Stardust pisze...

Dobrze, dobrze niech Magnus robi rozpierduche, przez to widac, ze mu lepiej:)))

Aleksandra1973 pisze...

Miaukolu moze cos wiecej,kiedys napiszesz o Magnusie,jak sie tam u was w pracy znalazl?

miauka vel florist pisze...

Aleksandro :) Magnus trafil do kwiaciarni z domu wlascielki kwiaciarni. Dwa czy trzy lata mieszkal w domu, ale jako, ze jest osobnikiem wyjatkowo gadatliwym to mieli go dosc. No i teraz jest juz kwiaciarnianym papugiem, choc ostatnio ma urlop zdrowotny. Magnus mowi. Duzo. Mowi i powtarza dzwieki.

Ptaszysko przybralo na wadze. POczatkowo wazyl 320 gr a teraz 420. Cale 100 gram wiecej. Tluscioch bedzie.

Nie mam niestety jego zdjec, ale gdy juz wroci do roboty, to mu pstrykne :)